Hołownia i Prokop w elektryzującej rozmowie. Zderzenie dwóch odmiennych spojrzeń na religię, kulturę i świat mediów. Jezus jako marketingowiec, pożytki płynące z noszenia habitu, różnica między Bogiem a idolem, urok pieniędzy i problemy z wolną wolą - to tylko niektóre wątki tej zaskakującej konfrontacji. Prowadząc rozmowy składające się na tę książkę, robimy po prostu to samo, co taksówkarz wiozący pasażera na lotnisko, fryzjer zakręcający klientce loki, babcie gderające w kolejce do laryngologa czy kumple spotykający się po robocie przy piwie. Przedstawiamy nasz punkt widzenia. Dyskutujemy. Spieramy się. Mówimy, co nam się wydaje. Wywalamy na stół to, co nam prywatnie w duszy gra. Tyle, że zamiast o najnowszym serialu, biuście Dody czy bieżącym kursie franka szwajcarskiego częściej gadamy o rzeczach, które mimo wszystko wydają nam się ważniejsze. [Marcin Prokop] Po tej książce boję się bardziej niż kiedykolwiek, że stosowną lekcję kontemplacji dadzą mi kiedyś aniołowie. Ja będę chciał toczyć z nimi teologiczne dysputy, oni - pogrążeni w słuchaniu Morriseya - zacytują mi trzydziesty drugi rozdział Mądrości Syracha: "Przemów, starcze, tobie to bowiem przystoi, jednak z dokładnym wyczuciem, abyś nie przeszkadzał muzyce. A kiedy jej słuchają, nie rozwódź się mową ani nie okazuj swej mądrości w niestosownym czasie!". [Szymon Hołownia}
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"[...] W przeprowadzonej przez Elżbietę Przybył rozmowie wątki biograficzne przeplatają się z pytaniami ogólnymi : o sens cierpienia, o zgodność wiary z nauką, o wolność człowieka i naturę Boga."
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najnowsza książka Janusza L. Wiśniewskiego to próba zbudowania pomostu pomiędzy naukową teorią i "głosem serca", tym, co udowodnione, i tym co odczuwane. Autor demaskuje mity, podważa stereotypy, oburza, rozbawia. Porcja zaskakującej wiedzy o nas samych. Pełna intrygujących faktów, ale też osobista refleksja naukowca. Naukowca z duszą poety.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W książce brak miejsca, wydawcy i daty wydania. Opracowanie i wydruk publikacji przez Marka Krzaczkowskiego, współfinansowane jest ze środków Unii Europejskiej [>>] w ramach projektu grantowego Lokalnej Grupy Działania " Puszcza Kozienicka", w ramach poddziałania "Wsparcie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność" objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Bibliografia na stronie 228.
To one - ich zawrotne kariery i wielbiąca je, gigantyczna publiczność. To one - ich niezapomniane przeboje, śpiewane z towarzyszeniem ogromnych orkiestr. To one - swingujące, jazzujące, dorównujące dramatyzmem, talentem i muzykalnością koleżankom z Nowego Jorku czy Paryża. To one - w sukienkach z wielu metrów materiału czy z intrygującym dekoltem - i ich szyk, szarm i urok. To one - te, których tournée to podróże po całym świecie czy koncertowe rejsy "Batorym". Emilia Padoł powraca do piosenek powojennych, z lat 50. i 60. minionego wieku, aby spotkać się z wielkimi gwiazdami polskiej estrady, o których często nie wiemy niemal nic, ale których szlagiery do dziś nucimy. Dzięki bezpośrednim kontaktom z artystkami lub osobami, które je znały, archiwaliom i innym relacjom, Emilia Padoł odsłania kulisy ich popularności. To książka o życiu i piosenkach, które wciąż trwają, także w nas.
Ostatnie dwa lata w Polsce to rządy propagandy, które przyniosły wielkie spustoszenie w naszej polityce, w życiu publicznym i w świadomości wielu Polaków. Spustoszenia w gospodarce na szczęście nie było, bo tę wzięli w ręce sami obywatele. Miała być lepsza Polska, miało być lepsze państwo, miały być lepsze rządy, miało być więcej solidarności, miała być wzmocniona pozycja Polski, miały być prawdziwie publiczne media, mieli rządzić fachowcy. A jak jest? To wiemy. Mieliśmy więc do czynienia nie z wielkim przełomem i nie z wielkim "wzmożeniem moralnym", ale z wielkim oszustwem. Jak długo Polacy, a przynajmniej część z nas, dadzą się oszukiwać? Nie wiem. Nie znam odpowiedzi na to pytanie. I nie ja jestem jego adresatem. Adresatami są wyborcy, obywatele. POLACY. Felietony publikowane od listopada 2005 do września 2007
UWAGI:
Felietony publikowane na łamach "Dziennika Łódzkiego" i "Gazety Wyborczej".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dla większości dziennikarzy Ryszard Kapuściński był kimś, kogo w Indiach określa się mianem "guru". Znaczy to: mentor, wychowawca, ojciec duchowy, pod którego opieką młodzi przechodzą inicjację, nauczyciel religijny, głowa rodziny, wielki, szanowany, eminentny, najlepszy, wytrwały. Do przymiotników już tu wymienionych trzeba dopisać także "niedościgły". Jemu jednemu bowiem udało się dotknąć wspólnych dla wszystkich kultur prawd ostatecznych, które łatwo zidentyfikować, ale trydno zdefiniować. Pradwy ostateczne Ryszarda Kapuścińskiego to książka bardzo osobista. Napisał ją bowiem człowiek, którego sam Mistrz nazywał swoim przyjacielem.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni